(Po)wietrze Po wietrze przeszłam o poranku, powiało od morza – mżyło, cięło postawiłam kołnierz, wcisnęłam głębiej kapelusz – za duży, nie mój, lecz twój. Zostawiłeś go, gdy wyszedłeś o świcie, a może to ja wyszłam, uwieszona z płaczem na jej ramieniu? Cud niepamięci. Pamiętam po wietrze leciały ptaki kluczem. Wracały z krainy zorzy i głodu. Czy podejmą powrotną wędrówkę tylko dla żeru – krzaków i drzew ciasno ...
PRZECZYTAJ TAKŻE
29 czerwca 2024
Prosta dziewczyna | Miniatura
29 czerwca 2024
Osiołkowi w żłoby dano | O powieściopisaniu
29 czerwca 2024