Spojrzeli sobie w oczy – on w jej zielone, ona w jego płonące chabrami. W chwili tej wiedzieli, że jego smak do jej kubków pasuje, a w dołku jej lewego policzka jego prawy kciuk znajdzie schronienie. Jak to się dzieje, że łowisz jeden uśmiech z morza uśmiechów tego dnia rozdanych, a tylko ten jeden znaczeniem ...