
Tak jest, gdy wracasz z długiej podroży do domu po remoncie. Rozglądasz się wokoło i niczego nie poznajesz. Te same ściany w nowej szacie – tapeta, kolory. Stare meble, obute materiałem w inny deseń, odzyskały blask. Suniesz otwartymi oczami po nowych – starych rzeczach i widzisz, jak się do ciebie uśmiechają, bawiąc w chowanego z twoją wyobraźnią.
drzewo życia
Tak jest tym bardziej z ludźmi tam, gdzie długo cię nie było. Babcia odeszła do Pana w pokoju, bo nadszedł jej czas. Wszystko w jej domu o tym mówi. Stary fotel z pledowym obiciem, zczerniały ekran telewizora, przed którym siadała popatrzeć na wieczorne wiadomości, wytarty modlitewnik, odłożony grzbietem do góry, na ostatniej stronie jej ziemskiego bytowania. Cicha, łagodna pieśń o pamiętaniu.
drzewo życia
rodzina
W swojej matce spodziewasz się z roku na rok większej statyczności, a tu znowu niespodzianka, gdy kolejne imieniny świętuje w gronie czterdziestu najbliższych ludzi – rodziny i przyjaciół. Odgłosy rozmów, szczęku wypełnionej po brzegi zastawy i tańców do muzyki na żywo, gasną długo po północy. I przez chwilę jesteś częścią tego życia, które na co dzień toczy się poza tobą. I cię zadziwia.
W tym gronie porusza grono kobiet. Jak kiść winorośli – pełne soków życia. Stare, młode, smukłe jak tyczki przy pomidorowym drzewku i pękate jak ogórki z domowej uprawy. Dobre jak domowy chleb, którym nie możesz się najeść. Praca i towarzyszenie jest wypisane na ich zgrubiałych, porytych bruzdami dłoniach. Nie czytasz w ich twarzach wieku, tylko mądrość. Pieśń o pięknie.
I jest świeżość – młode pokolenie, ludzie których pamiętasz, jak byli dziećmi. Wydorośleli, gdy cię nie było. Wyrośli, jak drzewa pobliskiego zagajnika. I szumią już swoją pieśń życia – o miłości, pracy, dzieciach, które trzymają na kolanach. A te wyciągają już swoje rączki, raczkują, chodzą i biegają, ciekawe każdego odkrycia w trawie.
drzewo życia
wielopokoleniowe drzewo życia
drzewo życia
Twoja rodzina nie zaczyna się i nie kończy na tobie. Jest wielopokoleniowym drzewem życia, w którym każdy ma swoje miejsce. Korzenie, z których czerpie moc i konary, które wrastają głęboko w sękatą strukturę i tworzą niepowtarzalną koronę. Zwykle widzimy tylko własny konar. Czasem gruby i mocny, z którego wyrastają młode, zielone gałęzie. Wyciągnięty wysoko ku słońcu, ten, w którego podstawie ptaki wiją swoje gniazdo, a ludzie zawieszają huśtawkę dla swoich dzieci. Czasem widzisz siebie w zeschniętym i kuchym kikucie, który cudem jeszcze trzyma się drzewa. Drży, gotowy złamać się przy silniejszym podmuchu wiatru. Innym razem rozglądasz się i pytasz szeptem jak to możliwe, że tu wyrosłem? Rodzina to tajemnica spotkań podarowanych za darmo.
W tym roku odkryłam swoją gałąź, by jej dotknąć, poczuć i posiedzieć na niej, machając nogami.
Odetchnęłam. Nie jestem znikąd. W rodzinie cykl życia trwa i będzie trwał. Jak pieśń drzew, które słyszysz wieczorem przy otwartym na oścież oknie.
Uroczy Zakątek, Przewóz
Małkinia Górna, 22.07.2019
drzewo życia