Jestem Polką na obczyźnie. Żyję swoim małym szczęściem na wyspie pomiędzy fiordami, w zachodniej Norwegii. I tęsknię. Do Polski, do języka moich myśli, pieśni, wierszy, żartów, które rozumiem od podszewki. Rodziny i przyjaciół, których nie ma na wyciągnięcie ręki i człowiek musi stać się sobą w pełni. Łąk, lasów, dźwięku dzwonów kościelnych. Świszczącego piasku bałtyckich plaż pod stopami. Słono – kwaśnych smaków i zapachu pieczonego w domu chleba. A czasem i dużych miast.
Obecność tu i teraz
Język, mentalność ludzi, sposób wychowania i edukacji, ładują się na moje kolana jak dzieci niecierpliwe tego, by je przytulić. Poznać i przyjąć. I gdy je obejmuję ramionami, to szepczę im na ucho melodię – Ja mam coś, czego nie ma nikt inny.
Nie po to, by się postawić ponad, jak my często innych odbieramy, lecz by żyjąc wewnątrz wspaniałej ludzkiej społeczności ocalić i docenić własną unikalność. I uczyć się każdego dnia.
Dzielę się z Wami piosenką, którą w norweskiej szkole codziennie rozpoczyna się lekcje. Ulubioną Tereski i moją też…
Masz coś, czego nie ma nikt inny
Masz coś, czego nie ma nikt inny
Nikt nie jest taki jak ty
Umiesz dużo, masz trochę wszystkiego i uczysz mnie
Cieszę się, że Cię poznałemCieszę się, że żyjesz.
/tłum. własne/
***
Du har noe ingen andre har
Du har noe ingen andre har
Ingen er som deg
Du kan mye, har litt av hvert og lære meg
Glad for at jeg møtte degJeg er glad for at du lever
Tekst: Grethe-Karin Hovde. Melodi: Peter Bjaarstad
1 Odpowiedź
Janusz N
5 stycznia, 2020Z dużym zaciekawieniem wczytuję się w Twoje zwierzenia. Mieszkając w pięknym, acz zimnym, przez długie miesiące pozbawionym słońca kraju, ponagryzanym przez fiordy i naznaczony wichrami – jesteś jak ta latarnia morska na końcu świata: Twe promienie dodają nadziei wędrowcom, że tak naprawdę wszędzie można napotkać bratnie dusze i zewsząd być przez nie wypatrywany 🙂
Czytam Cię z dużym zaciekawieniem, bo kiedyś też podjąłem decyzję wyjazdu z Polski na studia do Wielkiego Kraju, i wiem, że gdybym wyjechał, najprawdopodobniej zostałbym w nim na długo. Może założyłbym tam rodzinę? Wybudował dom? Posadził drzewo?… Na szczęście roztropny zawsze LOS, w wielkim akcie hojności okazał się szczodry: udzielił mi lekcji pokory, pozwolił na zmianę planów. Dom wybudowałem obok rodzinnej skały. Posadziłem drzewo, spłodziłem syna(ów). Ale we wspomnieniach, rozliczając swe niespełnione marzenia, powracam czasem do młodzieńczych lat, zastanawiając się, jak mogłoby być, gdyby jednak było? Twój los, Olgo, Twoje pełne ludzkiego i rodzinnego ciepła relacje dowodzą, że mogłoby być także mądrze, z sercem i z rozwagą.
Ładne te słowa piosenki. Wszyscy jesteśmy trochę inni, wszyscy uczymy się od siebie nawzajem, więc, oczywiście, tak!: „ cieszę się, że Cię poznałem”. 🙂
Olga Bartnik
6 stycznia, 2020Dziękuję Panie Januszu za tak dobre, osobiste słowa. Wierzę, że ludzka historia nie kończy się na jednej Ojczyźnie, ze zmierzamy do tej wiecznej, o której tylko w księgach możemy przeczytać. A po drodze i Egipt, i Norwegia, i Wielki Kraj nam się może przydarzyć, jak to pielgrzymom… bogactwo doświadczeń 🙂 Dziękuję raz jeszcze, bo nie śmiem napisać „z wzajemnością”. Olga
Katarzyna Katisha Winters
5 stycznia, 2020Takie słowa powinny nam towarzyszyć od zawsze. Przeświadczenie o własnej niepowtarzalności i wyjątkowości, ale bez wyniosłości, pychy i dumy. To piękny tekst piosenki, którą zapisuję sobie, by w chwilach zwątpienia we własną niezwykłość, przypomniała mi o tym, że każdy z nas jest jedyny i nadzwyczajny. Dziękuję, Olgo!
Karolina Łucja Kozioł
5 stycznia, 2020Cudowny tekst! Ach, gdyby taką piosenką i u nas zaczynał się dzień każdego ucznia…
Olga Bartnik
5 stycznia, 2020Ach, i gdyby piosenka miała moc przemienić ludzkie serca, niezależnie od szerokości geograficznej. Uścisk, Karolina. Olga
Olga
5 stycznia, 2020Katarzyna 💙 uścisk w biegu, Olga
Dominika
5 stycznia, 2020Wspaniały tekst. Powinny się uczyć go dzieci zamiast słynnego przedszkolaczka. Każdy z nas jest jedyny i wyjątkowy. Dziękuję za ten tekst.
Olga Bartnik
5 stycznia, 2020Cieszę się, że Ci się podoba i dziękuję za komentarz, Dominika. Serdecznie pozdrawiam, Olga
Anna Stranc
6 stycznia, 2020Gdyby u nas tak śpiewano, czy nadal wszystkich obowiązywał by ten sam program nauki, czy może inny?
Czy mielibyśmy wybór już na początku edukacji po poznaniu podstaw, czego chcemy się uczyć, czemu czas poświęcić?
A jak to jest w Norwegii? Jest taki wybór, a jeśli tak od której klasy? Jeśli nie, to czy nie wieje trochę hipokryzją, bo piosenka swoją drogą, a przymus nauki wszystkiego swoją? Ile pytań we mnie po jednym Twoim tekście 🙂