„Kobiety i szatani” – Justyna Karolak | Recenzje Głębi

Czekałam na książkę Justyny Karolak tak, jak moje córki czekają na wieczorną bajkę. Justyna Karolak to nie tylko pisarz, to nauczyciel bez maniery nauczania. Człowiek, który ma misję by dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem pisarskim. Byłam ciekawa, jaka powieść wyjdzie spod ręki tego Pisarza. To autorka i Pani przestrzeni literackich w internecie: Karolakowo.pl, Redaktorzy, edytorzy, pisarze i inni, Niebieskie pingwiny, Sałatka filmowa. Skarbnica wiedzy o kulturze, tytan pracy, piękna, intrygująca kobieta, introwertyk.

 

Justyna Karolak maluje słowem. Pisarz głębi, światów, o których nie wiedziałeś, że w tobie istnieją.

Justyna Karolak wybrała literaturę piękną na swoją materię, pole, które uprawia w swojej pisarskiej codzienności. Wszak kultura z łac. colere to uprawa, pielęgnacja, kształcenie. Wewnątrz literatury pięknej, poszukując swojej unikalnej ścieżki, Pisarka wybrała oniryzm jako konwencję, którą buduje z wielką dbałością o literackość tekstu.

 

Oniryzm czyli marzenie senne

 

Oniryzm, z greckiego óneiros oznacza sen, marzenie senne. Nadając rzeczywistości powieści kształt snu, czasem koszmaru, pisarz tworzy jakby ponad czasem i przestrzenią. Literatura oniryczna może mieć charakter irracjonalny, absurdalny czy sprzeczny z zasadami prawdopodobieństwa. Jednak w powieści Kobiety i szatani silny punkt stanowi logika fabuły. To, co wydarza się Dominice, głównej bohaterce powieści oraz wybory, których dokonuje, są prawdopodobne, choć zawieszone w innej rzeczywistości.

Czytając tę powieść, weszłam w świat niezwykłej swobody wyobraźni, wizji i wyszukanej symboliki. Nastrój, który rośnie w miarę czytania, jest kolejnym mocnym elementem książki. Skończyłam ją czytać dwa tygodnie temu i czułam, jak ta książka została we mnie, jak osiada, by wydobyć moje rozumienie i wrażliwość. Bo ma to, co cenię w literaturze najbardziej – warstwy. Za chwilę Ci o nich opowiem.

 

Justyna Karolak maluje słowem

 

Inspiracją dla powstania książki był obraz Ireny Dedicovej Dwa słońca oraz piętnaście innych dzieł artystów malarzy od Hieronima Boscha i Leonarda da Vinci do fowistów, kubistów i surrealistów. Obrazy są tłem fabuły, namalowanym przez pisarkę słowem jak pędzlem. Są także zapisem fascynującego spotkania dwóch artystycznych światów – słowa i obrazu.

Budzimy się razem z bohaterką w mieście, które jest zawieszone między światami, spotykamy postaci jak ze snu i podążamy jej śladem wyobraźni drogą do …piekła.

Droga to niezwykła, bogata w barwy i symbolikę. Każda z postaci jest uosobieniem jakiejś ludzkiej cechy i każda prowadzi nas swoją unikalną ścieżką.

 

Warstwy powieści

Tożsamość i wolność

 

Już od początku książki czytelnik znajduje się w dwóch warstwach świadomości Dominiki jednocześnie – wspomnieniu jej własnego życia i doświadczeniu wejścia w życie kogoś innego. Gdzie jest rzeczywistość, a gdzie nierzeczywistość bytu? Każdy człowiek doświadczył takiego momentu, w którym myślał o sobie i czuł się jak wyrwany z rzeczywistości. To prowokuje, stawia nas przed pytaniami o sens i cel drogi.

Jednym z fundamentalnych problemów, jakie pojawiają się w głowie wewnątrz takiego doświadczenia, jest pytanie o tożsamość i wolność. Kim jestem i dokąd idę? Czy jestem wolny i jak wolność pojmuję? Czy moja wolność jest we mnie czy poza mną? Czy dokonuję swoich własnych wyborów, czy tylko reaktywnie mierzę się z tym, co staje mi na drodze? Gdzie są granice między tożsamością a wolnością? 

Wejście w buty innej kobiety, daje Dominice przestrzeń. Widzi swoje życie z perspektywy, jakiej wcześniej nie miała. Doświadcza swojej ulotności, kruchości i, paradoksalnie, znaczenia życia.

Justyna Karolak mówi nam, że odchodzenie jest częścią istnienia. W miarę przemierzania drogi, jestem ten sam, lecz nie taki sam. W świecie, w którym niemal każdy szuka siebie, Autorka pisze książkę o opuszczaniu siebie i docieraniu do siebie prawdziwego. Warstwa za warstwą, dzień za dniem. O bólu tej drogi. O złudzeniach, że coś wiemy i coś rozumiemy z rzeczywistości, która jest tajemnicą. 

Bohaterka zostawiła mnie drżącą, zagubioną. Musiałam przytulić jej życie, jej wybór mocno do siebie. Pójść na niejeden spacer i dopiero wtedy napisać, jakim wielkim spotkaniem się dla mnie stała. 

Samotność

 

Kobiety i szatani to książka o przejściu na drugą stronę lustra. O wejściu w buty drugiego człowieka i odkryciu, że go tak naprawdę nie znamy, nic nie wiemy o ranie, która go trawi pod powierzchnią codziennych spraw.  O tym, że można przeżyć życie jak nie swoje własne, nie wiedząc kim się jest. Oszukując siebie samego w imię bezpiecznego wyboru, który mniej kosztuje. Dlaczego? Z lęku przed samotnością, a w rzeczywistości przed sobą samym. 

Nie każdy przyznaje się do swojej samotności, ale nie lubi – każdy. Niektórym udaje się ignorować jej ciężar, sunąć jak lekki obłok obok niej, nie przejmować się do szpiku kości. /…/ nikt nie lubi samotności. Nikt nie jest aż tak silny, żeby polubić. /s. 250/.

kobiety i szatani

Czas

 

Kolejną warstwą powieści jest czas, a raczej bezczas, w którym znalazła się Dominika. Nagle doświadcza, że to co wzięła za pewnik i czego tak kurczowo trzymała się jako zasady objaśniającej logikę rzeczywistości, znikło. Ale na tym nie koniec. Wraz z czasem, znika ona. Czy tym jest życie? Czy tak powierzchownie go doświadczamy jak strumienia, który ledwie nas dotyka, a wymywa, wypłukuje nam życie wraz z pamięcią?

kobiety i szatani

Pierwiastek kobiecy i męski

 

Kobiecość w onirycznym świecie Justyny Karolak jest pięknem, różnorodnością, rozkwita bogactwem. Jest próżna i opiekuńcza, czuła i zimna, giętka i sztywno ukorzeniona w przepastnych częściach piekła. Ma pragnienia, marzy, czuje. Działa i podejmuje wyzwania. Uśpiona, ożywa i obumiera, mówiąc głęboką prawdę o cyklu życia. 

Męskości prawie nie ma. Jest blada, wypłukana, bierna, myląca kompromis z wygodą. Jest cieniem. 

Światy kobiecy i męski istnieją obok siebie, nie przenikają się, nie stają się sobie bliskie. Nie mają szansy się ubogacić, zrodzić nowej jakości. W tym kontekście samotność staje się zasadą życia bohaterów, pozbawionych punktów wsparcia. Z drugiej strony jest prawdą o tym, że stoimy sam na sam w oczy z tajemnicą. Że nikt nie przejdzie naszej drogi, nie stanie się nami za nas. 

Czy Pisarka stawia w powieści pytanie o współczesną kondycję męskości i kobiecości? Czy dotyka tego problemu, czy jest to tylko woltyżerka doskonałej linoskoczki? 

To nie jest literatura kobieca w trywialnym tego słowa znaczeniu. Jednak z pewnością jest to literatura dla kobiet, które kochają myśleć, filozofować i żyć z uwagą. Nie jest to, moim skromnym zdaniem, literatura feministyczna, choć bohaterki kobiece wagą rozpatrywanych problemów i głębokością życia, przygniatają wręcz miałkość męskiego świata przedstawionego. 

To literatura dla ludzi, kobiet i mężczyzn, którzy reflektują o swoim życiu. Mężczyzn bardzo zachęcam do uważnego przeczytania powieści, ponieważ dla niejednego może się ona stać studium kobiecej duszy. Kobietom – rozbitym, niepewnym, poszukującym, tym, które zapomniały o sobie oraz tym mocno stąpającym po ziemi i wyznaczającym sobie dalekosiężne cele jak z kalendarza Marty Steward, gorąco zachęcam – przeczytajcie powieść Justyny Karolak i weźcie dla siebie to, co akurat do Was przyjdzie. 

Duchowość

 

Co takiego jest w surrealnym świecie Dominiki głęboko, tuż pod powierzchnią? Co ma podskórny i realny wpływ na jej życie, podczas gdy ona tego nie dostrzega?  Kto jest w stanie objaśnić zagubionej kobiecie sytuację, w jakiej się znalazła? Kogo ma za towarzysza? Demony, szatanów. Nie jednego, lecz kilku przynajmniej. 

Tę warstwę powieści szczególnie cenię, ponieważ świat mówi dziś, że ta rzeczywistość nie istnieje. Jeśli nawet istnieje, to jest tylko zamierzchłym wymysłem średniowiecznych katedr, wraz z którymi upadnie. Albo wątłym płomieniem pod szklanym kloszem tak grubym, że w każdą stronę przenika tylko blade światło sztucznego słońca. 

W Kobietach i szatanach piekło istnieje. Dla jednych tu, na ziemi, dla innych w rzeczywistościach zawieszonych w czasie. Szatan jest bytem realnym, przybierającym różne postaci – raz zmysłowej przewodniczki, a raz podmiejskiego kanału ze ścianami wyrzeźbionymi z męskich, wzdychających ciał. Innym razem opasłego starca na dnie piekła. Śmierć jest stanem, zanikaniem znanej formy naszego istnienia, przechodzeniem w inną. W kulturze współczesnej mamy głęboko już zakorzenione przekonanie, że po ziemskim życiu przechodzimy w swego rodzaju nieżycie. Rozpływamy się w niebyt. W książce Justyny Karolak nic takiego się nie dzieje.  Dusza jest wieczna, a przynajmniej sięga daleko poza ludzką i diabelską pamięć. Dusza żyje wewnątrz cudowności i dziwów targowiska próżności.

To uczta zagłębić się w wizji duchowości Pisarza i zejść razem z jego bohaterem tam – głęboko, tuż pod powierzchnię.

 

***

 

Tak jak malarz dobiera temat, kompozycję, kolory, światłocienie, Justyna Karolak komponuje konwencję, słowa, metafory i symbole literackie.  

Picasso mógł z powodzeniem tworzyć w klasycznej konwencji i być znakomitym malarzem, jednak burząc ją, tnąc i składając na nowo, wymalował pędzlem swoją własną ścieżkę artysty. Dotyczy to każdego z mistrzów malarstwa, przywołanych przez Pisarkę w indeksie na końcu książki. Znajduję tu kolejną, głębszą warstwę, wspólny mianownik pomiędzy twórcami obrazu i pióra. Uprawiając swoją dziedzinę sztuki, wypracowują najwyższy możliwy wyraz, swoją unikalną ścieżkę artysty. 

kobiety i szatani


kobiety i szatani

JUSTYNA KAROLAK – człowiek, kobieta, pisarz, redaktor, dziennikarz, publicysta. Scenograf z pierwszego zawodu, pisarz i redaktor z drugiego – tego z miłości. Autorka kilkunastu powieści, z czego trzy wydała tradycyjną ścieżką wydawniczą – Tropiąc jednego wilka (2012), Głowa do pokochania (2015), Kobiety i szatani (2019) oraz jedną w formie e-booka Mowa kruka (2016). Autor baśni dla dorosłych i dla dzieci. Redaktor, który mocuje się ze słowami i opowieściami innych pisarzy. Autorka podkastów dla pisarzy i wszystkich zainteresowanych procesami tworzenia literatury Głowa Pisarza i Serce Pisarza na Youtube. Redaktor naczelna działu Literatura  serwisu kulturalnego Toster Pandory. Autorka i Pani przestrzeni literackich w internecie: Karolakowo.pl, Redaktorzy, edytorzy, pisarze i inni, Niebieskie pingwiny, Sałatka filmowa. Skarbnica wiedzy o kulturze, tytan pracy, piękna, intrygująca kobieta, introwertyk. 

 

3 Odpowiedzi
  • Janusz
    15 grudnia, 2019

    Niezwykła recenzja. Pryzmat, który rozczepiając spektrum dzieła autorki na widma, pozostawia po sobie syntezę jej nietuzinkowej osobowości. Pięknej osobowości. Niezwyczajnego człowieka. Gratuluję Pani Olgo!… I dziękuję!

    • Olga Bartnik
      17 grudnia, 2019

      Panie Januszu, Jestem wzruszona Pana komentarzem. Bardzo dziękuję i przyznam, że książka pozostawiła we mnie niezatarty ślad oraz skłoniła do pójścia za intuicją, iż warto zatrzymać się w artystycznym świecie Justyny, a nie być w nim tylko przechodniem. Serdecznie pozdrawiam. Olga

      • Janusz
        23 grudnia, 2019

        Idziesz piękną ścieżką, Olgo… Niech nadal prowadzi Cię nieomylna kobieca intuicja, a wraz z nią nieposkromiony trudami codzienności rozum. Serdeczności! Janusz.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.