Półprawdy | Wiersz

Półprawdy

 

Umiem stanąć oko w oko

z bezczelnym uśmiechem zabójcy

przeciętym przez krzywo wyrośnięty siekacz

bojownika o wolność

który minął się ramię w ramię z Prawdą –

zmierzył ją miarą zła natłoczonego utrzęsionego

i opływającego wnętrze*

wytrzeszcz

na pokaz małych i dużych paciorków*

– Już chodź, synu ojca!

 

Nie potrzebuję pociągnąć za sznur

by czuć, jak ci się wrzyna w nadgarstki

grać nie swoimi kośćmi

nie muszę zaglądać do grobu

by uwierzyć czy się przestraszyć –

każdy grób zionie piachem

 

Umiem spytać czym jest prawda

zanużyć palce w misie

strząsnąć krople Twojej krwi

zrzucić kajdany

odwrócić się na pięcie i odejść

gwiżdżąc nutę wolności

Barabasz też była kobietą

 

Umiem znieść wycie pustyni

co jak jęk płaczek wdziera się we włosy

i w nich tańczy – żywy płomień

karmiący ciernisty krzew

 

Kamieniem na sercu kładzie mi się tylko

cień góry – niezmienny –

na którego szczycie zatknięto 

tron co jak krzyż

opiera się żywiołom i głupcom

 

Olga

 

Rubbestadneset, sierpień 2023

por. Łk 6,38

 

Fot. klatka z filmu „Barabasz” z 1961 r. w reż. Richarda Fleischera, z Antonim Quinem w roli tytułowej.

Zdjęcie z serwisu filmowego FDB.

 

Wszystkie prawa zastrzeżone

1 Odpowiedź
  • Anna Stranc.
    8 września, 2023

    Półprawdy to jak nóż wbity w plecy. Ktoś się uśmiecha i jednocześnie uderza. Brakuje siły, żeby nóż z rany wyjąć.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.