CYWILIZACJA
Cywilizacja – stempel odbity ludzką ręką na twarzy wszechświata.
Nie jedna, nie trzy, a siedem.
W ludzkich żyłach tętniła kiedyś krew, ożywała
w kamieniu węgielnym, innym niż wszystkie kamienie na drodze,
i gęstej zaprawie z piachu, jaj kurzych i marzeń o wielkości.
I murowali, murowali, murowali dniami, latami, dekadami, pokoleniami…
aż powstały krzemienne ostrza i puchary lejkowate, pismo, kalendarz, filozofia grecka,
prawo rzymskie, gotyckie katedry i zamki nad Loarą, chorał gregoriański
miast ulice promieniste, dziedzińce uniwersytetów, rzemiosło i sztuka,
opis genomu i loty w kosmos, kształt wazy na kuchennym stole…
Każda cywilizacja stawia konstrukcje na miarę swoich marzeń –
na barkach olbrzymów sięga chmur i wraca na ziemię
lawiną ustrojów, mostów, dróg, osiedli mieszkalnych i publicznych toalet –
cugle historii protoplastów i dziedziców dzierży w dłoni.
Trwa póki żyje nadzieja – stożek ziaren w klepsydrze lub lat tysiące,
aż ktoś nowymi oczami rozejrzy się po jej pustych pokojach.
I zobaczy wybite okna, kruszące się kolumny,
miejsca po zagrabionych obrazach, zastygły wosk
i zwęglone ołtarze wiary, która niosła się echem do gwiazd,
a dziś – niewidoczna gołym okiem – skurczyła się do garstki serc.
W nich dzień za dniem, rok za rokiem, dekadę za dekadą,
pokolenie za pokoleniem żyć będzie pośród krzyku zarzynanych idei,
aż ich krew spłynie, do cna się wysączy, aż nie będzie kogo mordować…
Człowiek może opamięta się, spojrzy na kamień w swojej dłoni
i nowy gmach wzniesie, zamiast kamienować.
Rubbestadneset, wrzesień 2020
***
No, łatwe nie jest, ale nikt nie obiecywał, że próby czerpania z głębi będą łatwe.
Cieszę się, że jesteś, Czytelniku.
Olga
Wszystkie prawa zastrzeżone
4 Odpowiedzi
Il Costruttore
13 września, 2020Jesteśmy karłami, którzy stoją na barkach olbrzymów… powiedział Bernard z Chartres. Rzadka pokora w świecie.
Olga
19 września, 2020Dziękuję, że to właśnie odczytałeś. Od tej pokory zaczyna się budowanie, tak mi się w każdym razie wydaje. Pozdrawiam ciepło, Olga
Katarzyna Katisha Winters
14 września, 2020Wzruszyłam się… do łez. Dziękuję, Olgo!
Olga Bartnik
15 września, 2020To ja dziękuję, Kasiu, za Twój komentarz. 🙂