
Skamieniałość
Skalpel
tuż przy twarzy tej kobiety
bladozielonej
ciało rozpłatane na pół
zszyte sznurem mierniczym
na okrętkę
jej dziedzictwo przyklepane
w ich oczach
stopy sine
kolana noszą ślady bruku
– rozkoszy sprzeciwu
w otwartej dłoni pąk róży
zerwany po drodze
w pośpiechu
niemal bezwiednie
i ślady kolców
na liniach papilarnych
to nic niebawem
rozsypią się w proch
kości zwapnieją
kręgosłup wybije żyłkami nerwów
i zamilknie
krzyku kamienia nie usłyszą
wśród innych
Rubbestandeset, 29. października 2020
Wszystkie prawa zastrzeżone