Klatka nim spojrzała w okno wyłuskała z sennej pamięci smak słodkiego zielonego groszku zapach konwalii dzwony na majówkę mokry nos foksteriera na policzku pierwsze pocałunki w pędzącym pociągu rozgwieżdżone niebo ostatnią kroplę tanicznego wina klucz nie do pary hardość nieubłaganych drzwi zamkniętych na cztery spusty czy ktoś zapomniał o jej istnieniu – czy to tylko zły sen zrośnięte usta krzyczeć nie wypadało pobudzić sąsiadów złożyła głowę na betonowej poduszce schodów szczeble ...
PRZECZYTAJ TAKŻE

7 września 2023
Półprawdy | Wiersz

31 lipca 2023
Spadam | Wiersz

31 lipca 2023