Na łące. Siedziała na brzegu strumienia, zrywała kolejne stokrotki, które zaścielały łąkę ciągającą się aż po horyzont. Ona – człowiek w szerokiej zielonej jak trawa spódnicy oraz miliony kwiatów w misternych białych i biało-cyklamenowych koronach.
– Kocha – nie kocha, kocha – nie kocha, kocha – nie kocha… – skubała drobne płatki i wyliczała szeptem, tak jakby mówiła do kwiatów, jakby tylko one mogły zrozumieć jej mowę. Po chwili spódnica dziewczyny przypominała kolorami łąkę. Jednak taką z innego wymiaru – płachta zieleni, na której światło, to połyskiwało uwypuklając miękkie krągłości ud, to załamywało się tam, gdzie materiał wiądł między nimi. Zieleń bez wyodrębnionej, niejednorodnej geometrii traw, mchów i kęp kiedyś zaoranej i wywróconej do góry nogami ziemi, która na powrót porosła darnią. Połać tę pokrywały teraz setki pojedynczych języczków płatków i dziesiątki łodyżek zakończonych żółtymi koszyczkami. Oddzielnych, niespasowanych do siebie jak elementy tuzina pudełek puzzli rozrzuconych na dywanie.
– Kocha – nie kocha, kocha – nie kocha, kocha – nie kocha… – mantrowała dalej, lecz urwała nagle, poderwała się na równe nogi i zamaszystymi ruchami rąk otrzepała spódnicę. – Kto nas, do cholery, takich bajek uczy zamiast zadawania ludziom fundamentalnych pytań?
Czy ja kocham, czy nie kocham? – Oto jest treść pytania! – Nikt nie może mnie zwolnić z jego postawienia, ani nikt poza mną samą nie może na nie odpowiedzieć!
Zbyt lekko szastamy swoją wolnością, sprzedając ją za bezcen – cudze być może, dobra, niech już będzie, śmiech półgębkiem z naszych nadziei.
Śnimy na jawie zamiast żyć! I budzimy się oddzieleni od siebie samych, jak płatki od koszyczków stokrotek na zielonej łące-spódnicy.
Rubbestadneset, 16. czerwca 2020
Tu przeczytasz moje wybrane miniatury i opowiadania: Toast, Marzenie o zapachu arbuza, Haust ciszy, Spotkanie w parku, Pustka, Szum chabrów, Królowa życia, Zimowa opowieść 2019, Schody, Róże na okno, Skala szarości, Rytuał przyjaźni, Szepty, Mury i mosty, Misiak, Dzień ostatni?, Anioł w rogu pokoju.
Wszystkie prawa zastrzeżone
1 Odpowiedź
Katarzyna Katisha Winters
23 czerwca, 2020„Zbyt lekko szastamy swoją wolnością, sprzedając ją za bezcen” – zapisuję w głowie ku pamięci…