Babci Irenie | Wiersz

Babci Irenie
przyszłaś w półśnie –
w imię Ojca i Syna i Ducha świętego…
zostawiłaś klucz do twojego mieszkania
zamknięte na dwa
zapach boazerii i kompotu z malin
łososiowe ściany drabina w piwnicy – na emeryturze
na parapetach ciagle kwitną
fiołki geranium pelargonie
sękacz za zasłoną
kugiel bucha z przypalonego gara
Ty się krzątasz
wokół stołu synowie córki
twój śmiech kolędy ludowe piosenki
podkradam makowca
chwytam figlarne spojrzenie gołębich oczu
w metalowej puszce – listy za ocean
kalejdoskop życzeń wielu rąk
notesik z datami wysyłek paczek czeków
legion nakarmionych gąb
twoje serce nie bało się bić nie tylko dla siebie
okno firanka ławka pod blokiem
życie klatka po klatce
zmiana meldunku z łezką w oku
domy córek
dorobek życia – kolejka ludzi co nie pamiętają
twoje spracowane ręce
zdjęcie na porcelanie
Zdrowaś Maryjo…
odeszłaś nagle wiecznie zajęta
wierzba płacząca witkami do ziemi
opłakuje samotność
siedzę na ławce czekam na zmrok
światło w twoim oknie
Wieczny odpoczynek…
Rubbestadneset, 01.11.2020
Fot. Pelargonium graveolens /Pixaby/
Wszystkie prawa zastrzeżone

Napisz pierwszy komentarz.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.