
ZMIERZCH
Płatki napęczniałe od czarnych nerwów myśli
obwisły na zdrewniałej łodyżce życia
zmierzch
sennie przeciąga się:
czy ktoś jeszcze na mnie patrzy
czarna krew pulsuje w skroniach ćmówki
czy to jeszcze ja czy już nie ja –
która wybuchłam o świcie
pojona sokami korzeni
majestatycznie pyszna
mięsiście zachwycająca
z jedwabistą poświatą na płatkach
warżką wydętą ku słońcu
główką pełną aspiracji
ledwie przeszedł dzień wieczór
nastała noc niejedna
poranek
i sama siebie nie poznaję
dekadencko chylę się ku dołowi
skrywam wstydliwie przekwitłe wnętrze
fin de siècle
cykliczna melancholia kwiatu
ckliwy manieryzm
o zmierzchu
Rubbestadneset, 20 marca 2021
*
Inne wiersze:
Tango, Wrażliwość mężczyzny, Ubiorę się, Na co ci, Kobieta, A o czym myślałeś, Dla Marysi, Piec, Kamień, Kamień II, Sukienka, Alkowa, Trzmiel, Ty, #1082, Czarne dziury, W ogrodzie, Przyjdź, Punkt, Punkt styczny, Jutrznia, (Po)wietrze, Schody, Schody II, Cywilizacja, Na rogu, Jesienią, Dwa ptaki, Jak… , Literatura…, Poniedziałek, (U)kamienowanie, Skamieniałość, Babci Irenie, Zmrożona, Paw, Wieczorny erotyk, Matka, Ty tam, ja tu, Jawnogrzesznica, Sad wiśni, Boczna uliczka, Ruina, Na wiedźmę, Twoje imię, Koścista, Wyrocznia, #2021, Cud poranka, Czy jest coś więcej, Czarna, Rozumiem – można kochać, W naszym raju, Pod krzyżem, Syndrom białej kartki, Klatka, Tatuaż, Pani Kicia, Talitha kum, Mural girl, Chodzenie po wodzie, Odwaga, Czerwony wiersz, Łaska.
Seria Pani Specto:
Pani Specto na Północy, Pani Specto jedzie dalej na Północ, Niedźwiedzie polarne, Lekcja etyki, Wertykalnie.
Wszystkie prawa zastrzeżone
2 Odpowiedzi
Anna Stranc
21 marca, 2021Spojrzała na siebie i się przestraszyła, że za chwilę jej już nie będzie.
Jeśli jest tylko ciałem, to owszem nie będzie jej. Zejdzie do nicości.
Jednak jeśli jest czymś więcej, nie musi się martwić, to coś przetrwa.
Olga Bartnik
22 marca, 2021Jest coś histerycznego w przekwitaniu. W tym momencie tuż przed opadnięciem kwiatu, kiedy jeszcze zwisa z drewnianej łodyżki, jeszcze czerpie soki żyłkami nerwów, a nie leży jeszcze zasuszony na parapecie, obok doniczki. Wtedy jakby niemo, lecz najgłośniej woła o uwagę. Tajemnicą kwiatu jest jednak jego cykliczne życie. Pewność, że po ospałej pauzie korzenie rozpoczną swoją pracę, że zakwitnie na nowo.
Pięknie dziękuję za Twoje refleksje, Aniu. Olga